piątek, 7 listopada 2014

w sieci

Rozwojowi rybołówstwa u ludów słowiańskich
sprzyjały zarówno warunki naturalne (duża ilość rzek i jezior) jak też fakt, że
mięso ryb było przez nich pokarmem wysoko cenionym. Ryby łowiono przez cały
rok, najintensywniej latem. Przed każdą wyprawą na ryby zasięgano rady
wróżbiarza co do terminu i miejsca połowu oraz składano ofiarę bogu
Perdoytusowi, który był opiekunem rybaków i żeglarzy, prosząc go o ochronę i
pomoc w czasie połowów. 


 Sprzęt rybacki stosowany przez
wczesnośredniowiecznych rybaków nie był zbyt skomplikowany. Haczyki do wędek i
błyski wykonywane były z żelaza lub metali kolorowych. Równie często używano do
połowu ościeni, czyli kościanych harpunów z jednym zadziorem. Połowów
dokonywano także przy użyciu sieci plecionych z łyka lipowego, rzadziej przędzy
lnianej. Jedną z odmian sieci rybackiej był niewód ciągnięty na długich linach
z nici konopnych lub łyka lipowego przez rybaków idących brzegiem rzeki lub
płynących na łodziach po jeziorze. Powszechnie budowano także na rzekach i
wąskich przesmykach jezior jazy wbijając w dno szereg kołków przeplecionych
gęsto gałązkami. Sieci stawiane na rzekach i jeziorach oznaczano na powierzchni
wody przyczepionymi do górnych brzegów pławikami z kory, u dołu zaś obciążano
je ciężarkami kamiennymi lub glinianymi. 






 Ryby łowiono  za pomocą wędek, ościeni oraz sieci. W czasie wykopalisk, odkryto
duże haczyki do wędek wykonane z brązu. Jako haczyki mogły służyć również
niektóre igły kościane. Wiele odkrytych pławików oraz ciężarków świadczy o
powszechnym używaniu sieci do łowienia ryb. Pławiki do sieci miały kształt
kolisty lub prostokątny i były wykonane z kory sosnowej, rzadziej brzozowej i
topolowej.

Sieci rozstawiano za pomocą łodzi - dłubanek. Z Biskupina znana jest łódź -
dłubanka, która po częściowym zniszczeniu została użyta do budowy falochronu. W
czasie wykopalisk odkryto również niewielkie wiosła, wykonane z jednego kawałka
drewna.


Moje wypociny









 




Prowadzenie doświadczeń
archeologicznych z rybołówstwa to fascynujące zajęcie. Znalezienie wypadkowej
pomiędzy etnografią i archeologią pozwala na w miarę precyzyjne określenie
metod połowu sprzed tysiąca lat. Znalezisk archeologicznych z interesującego
nas okresu jest sporo. Skatalogowanie ich wszystkich oraz przeprowadzenie
doświadczeń z ich użyciem pozwoliłoby na przygotowanie interesującej
popularnonaukowej pracy dotyczącej właśnie rybołówstwa.
Informacje
o średniowiecznym rybołówstwie czerpiemy z kilku rodzajów źródeł. Pierwsze to
znaleziska archeologiczne. Jest to nasze najlepsze
źródło, dostarczające różnorodnych informacji: o miejscach połowu ryb, gatunkach poławianych ryb, także pewne informacje
o sposobie ich
 przerabiania, oraz o kierunkach ich transportu i
sprzedaży. Najcenniejsze dane uzyskujemy z analizy materiału kostnego.
Podsumowanie badań szczątków ichtiofauny z ostatnich dziesięcioleci zawiera
praca Daniela Makowieckiego „ Historia ryb i rybołówstwa w holocenie na
niżu polskim w świetle badań archeologicznych”
 Wykopaliska dają także wskazówki co do używanych narzędzi –
sieci, pływaków do sieci, haczyków itd. Druga
grupa źródeł, to źródła pisane. Informacje o rybołówstwie zawierają źródła
narracyjne
dotyczące Pomorza: żywoty
Ottona z Bambergu, kronika „
Gesta
Danorum
pióra SaxoGrammaticusa, a także „ Kronika Słowian”
Helmolda. Niestety  rybołówstwo  jak i inne przejawy działalności gospodarczej ówczesnych ludzi, znajdowały się na marginesie
zainteresowań
ówczesnych pisarzy, stąd wzmianki są nieliczne i
ogólnikowe. Druga grupa źródeł pisanych, które dotyczą rybołówstwa, to
dokumenty kancelarii książęcych. Znacząca  rzecz, że już w najstarszych, dwunastowiecznych
dyplomach, dotyczących nadań dla pierwszych klasztorów  ,
znajdują się zezwolenia na połowy,
zwolnienia od prawa książęcego dotyczącego połowów, a także nadania książęcych
dochodów z rybołówstwa.
Wykopaliska
we wszystkich pomorskich ośrodkach wczesnomiejskich wskazują na dużą
konsumpcję ryb. Ilość ości i łusek wskazuje, że połowy
były jednym z głównych źródeł żywności dla mieszkańców Wolina.
.Równie wielkie znaczenie miało
rybołówstwo w Szczecinie. We wszystkich przebadanych
warstwach na Rynku
Warzywnym, pochodzących z X - XIII w., znaleziono pływaki z kory, kulki
drewniane do szelek oraz ciężarki do sieci, a także nieliczne haczyki żelazne






 



Ślady rybołówstwa znaleziono również w Kamieniu. W materiałach wykopaliskowych
na różnych poziomach
osadniczych
natrafiono na pływaki z kory. Znajdowano tu również liczne łuski i kości rybie
Wykopaliska potwierdzają
istnienie rozwiniętego rybołówstwa we wczesnym średniowieczu. Rybołówstwo we
wszystkich interesujących nas ośrodkach było uprawiane na szeroką skalę.
Połowów
dokonywano różnorodnym sprzętem. Podstawowym narzędziem połowowym była sieć. W wykopaliskach odkryto pływaki do sieci oraz
ciężarki. W Wolinie
znajdowano
pływaki do sieci we wszystkich warstwach od 1 połowy IX w. poczynając,
 ponadto haczyki żelazne i rogowe. W warstwie z 2 połowy XI w.
znaleziono również resztki sieci i kleszczkę
do wyrobu sieci
. W wykopie na
Srebrnym Wzgórzu niedaleko brzegu Dziwny
znaleziono całe skupisko
ciężarków do sieci. W Kołobrzegu od najniższych warstw osadniczych
z połowy IX w., gdzie tylko warunki konserwacji pozwalały, znajdowano
pływaki z kory sosnowej i niekiedy ciężarki kamienne do sieci oraz haczyki
żelazne.  .Z materiału archeologicznego wynika, że posługiwano się powszechnie
sieciami oraz poławiano za pomocą haczyków, zapewne wędkami.  .W
dokumentach pomorskich sieć typu „niewód” jest najczęściej wymienianym sprzętem
 połowowym.
 Było
to narzędzie do połowu masowego.  Niewód
składał się z dwóch skrzydeł i w
środku
z worka tworzącego matnię. Niewody miały różne wielkości, nawet do 300 metrów.
Obsługiwać
je mogło nawet dziesięć osób i minimum dwie łodzie.  Sieć tego rodzaju ciągnięto. Inny objęty monopolem sposób połowu
to chwytanie ryb za pomocą jazu. Jaz był to płot z drzewa w poprzek rzeki z oknem, w który wmontowano sieć,
tzw. więcierz. Był to rodzajem samołówki,
stawianym na rzekach,
strumieniach, jeziorach.



Niektóre z odkrytych grotów kościanych mogły być używane jako ościenie. Ościeni
używano do kłucia ryb dennych, na przykład węgorzy, jak i do połowu,
szczególnie zimą w przeręblach. Najczęściej łowiono leszcze, płocie, karpie,
okonie, szczupaki oraz sumy. Zachowane kręgi szczupaków oraz sumów wskazują, iż
były to okazy ważące od kilku do kilkudziesięciu kilogramów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz